Dom Psiego Seniora



Przemijanie i starość są nieuniknione. Stanowią istotną część życia. Wszystkie stworzenia przychodzą kiedyś na ten świat, dojrzewają, rosną, osiągają wiek dorosły, dojrzały, a potem zaczynają się starzeć. Stają się mniej sprawne, wolniej się ruszają, wolniej myślą. Jakby natura pragnęła wydłużyć ostatnie chwile życia.

Ten okres może i powinien być godnym czasem w życiu każdego zwierzęcia, ludzkiego i pozaludzkiego. Możemy go takim przecież uczynić. Zadbać o staruszka, pomagać mu w chorobie i w życiu codziennym. Kochać go i okazywać mu tę miłość. Na tym polega prawdziwe człowieczeństwo. Troska i miłość do ostatniego momentu, kiedy życie uleci z ciała.

To staramy się realizować w Domu Psiego Seniora. Używamy słowa "staramy", ponieważ życie jest nieprzewidywalne i czasem pomimo największych starań nie udaje się uniknąć dramatycznych sytuacji. Takie jest przecież życie. Czasem ciężkie i kompletnie nieprzewidywalne. Niewiele można niekiedy na to poradzić. Można jednak starać się ze wszystkich sił przezwyciężać wyroki losu. I to nam także się udaje. Nawet dosyć często.

Starość naszych psów i kotów to trudny czas. To życie z ciągłą świadomością, iż coś się kończy, a nic nie zaczyna w zamian. Koniec. Twardy i nieubłagany. Kiedy umiera nasz zwierzak, to cierpimy, bo to jest ludzki odruch. Cierpimy i trudno dochodzimy do siebie po każdej śmierci. Jednak zawsze musimy się pozbierać i działać dalej. Przecież potrzebuje nas reszta naszego stada, którego jesteśmy częścią. Zatem po rozpaczy musi przyjść czas powstania i ruszenia w dalszą drogę. Na niej pamiętamy jednak o wszystkich naszych przyjaciołach. O wspólnych chwilach, tych dobrych i tych trudnych. Pielęgnujemy w sobie tę pamięć, bo dopóki my pamiętamy, to oni żyją choćby jako cienie w naszej pamięci.

Dom Psiego Seniora na Facebooku


Dante, po prawej, dwa dni po swoich 11 urodzinach w trakcie przygotowań do wyprawy Laponia 2015.


Dom Psiego Seniora to nie tylko faktyczne miejsce, w którym żyją psi emeryci, ale także, co bardzo istotne, idea. Dom ma emanować przykładem, dawać dowód, że można, że starsze psy zasługują na miłość i opiekę. Ma pokazywać, że trzeba starym psom w Polsce pomóc.
Wiele polskich schronisk wydaje do adopcji bardzo dużo psów. Jakich? Wiadomo, młodych, pięknych i zdrowych. Staruszkami mało kto się interesuje.  A dlaczego mają stare psiaki swe ostatnie dni spędzać w schroniskach?
Zasługują na adopcję tak samo jak wszystkie inne. Trzeba tylko choć trochę zmienić ludzkie myślenie. Uwrażliwić ludzi. Pokazać im, że piękne nie jest tylko to co młode i ładne na pierwszy rzut oka. Wiele osób to rozumie, ale i tak jest tutaj mnóstwo pracy do wykonania.

Jak to zrobić, żeby ruszyć ludzkie sumienia? Wymyśliliśmy, że pokażemy nasze psy w trakcie ich kariery zaprzęgowej. Zobaczycie jak się starzeją, jak tracą siły i jak odchodzą na emeryturę. To te same psy. Jeszcze niedawno wielcy sportowcy, a teraz emeryci. Ale to wciąż ci sami wielcy sportowcy, wspaniali przyjaciele. Tacy sami dzisiaj jak i kilka lat temu. Może dzisiaj wolniej biegają niż kiedyś. Skoro opiekowaliśmy się nimi przez ileś tam lat, to czemu mamy tego nie robić kiedy się zestarzeją?

Każdy pies ma swoją historię. I taki sportowy pies i taki rodzinny, który przez całe swoje życie był po prostu przyjacielem. Każdemu z nich tak samo należy się opieka. Adoptujemy różne psy, to nie bójmy się adoptować psiego dziadka. On też potrzebuje miłości.

Żeby tę ideę propagować, to trzeba z nią wyjść do ludzi. My wychodzimy poprzez naszą działalność. Poprzez sport. Nasze dziadki długo ciągną swe przygody z psimi zaprzęgami. Długodystansowy trening służy, wbrew pozorom, temu znakomicie. Seniorzy chcą być aktywni i są aktywni. To wydłuża ich życie i podnosi poziom tego życia.
Ponadto wiele osób dzięki naszej działalności zaczyna zauważać problem.





Riisitunturi

  W Parku Narodowym Riisitunturi jest kilka miejsc, w których można przenocować. To jest najbardziej wypasione. Sześcioosobowa chata, wyposa...