poniedziałek, 25 kwietnia 2022

Mimo wszystko róbmy swoje

 Pomimo wszystkiego złego, które dzieje się na świecie, trzeba robić swoje. Przynajmniej tak długo, jak jest to możliwe. Pandemia, wojna, katastrofa klimatyczna. Z tym wszystkim obcujemy permanentnie. Wojna jest najgorszym doświadczeniem, bo najokrutniejszym i dziejącym się bardzo dynamicznie, natychmiastowo. Zmiany klimatu rozciągają się w czasie, nie doświadczamy ich tak gwałtownie jak wojny. Jednak ich skutki będą takie jak skutki wojny. Śmierć, miliony uchodźców kolejne wojny. Przyszło nam żyć w strasznych czasach. Swoje jednak należy robić bezwzględnie. Cóż innego nam pozostaje?

Robię swoje poprzez spotkania autorskie i przygotowywanie nowej książki do wydania. Podczas spotkań możemy przynajmniej wraz z czytelnikami oderwać się na trochę od ponurej rzeczywistości. Zająć umysł czymś przyjemnym. Ponadto na każdym ze spotkań z dziećmi są też dzieci z Ukrainy. Nie wiem na ile rozumieją moją opowieść prowadzoną przecież po polsku, ale wiem, że w stu procentach rozumieją opowieść Heni, czy Flicki. Ich psią opowieść, opowiadaną mową ciała i gestów. Ich narracja jest uniwersalna i niezwykle szczera.



środa, 20 kwietnia 2022

Spotkanie autorskie

Wydawnictwo Bubo to nasze małe, ale własne wydawnictwo. Witryna wydająca moje książki. Dwie jak dotąd. Niebawem dołączy do nich trzecia pod tytułem "Ponad wszystko". 

Nasze wydawnictwo jest rodzinną, mikroskopijną firmą, w której wszystko robimy sami. Ja piszę, Daria jest pierwszym redaktorem i recenzentem, a po jej obróbce książki trafiają do nadredaktora Bartka Mełnickiego, który tekst zamienia w książkę i ebooka. Potem pozostaje już tylko druk i sprzedaż. Tą ostatnią zajmujemy się znowu samodzielnie, bo nie jesteśmy w stanie sprostać realiom panującym w hurtowniach i wielkich księgarniach. Rabaty, długie terminy płatności i niskie marże dla wydawcy, to warunki zupełnie nie dla nas. 

Wydawanie i pisanie książek to pasja, ale i sposób na opłacenie rachunków. Stąd świadoma decyzja, by zajmować się także dystrybucją książek. W takim systemie działania niezwykle istotne są spotkania autorskie. To one dają realną szansę na dotarcie do czytelnika i opowiedzenie swojej historii. To dzięki spotkaniom świat dowiaduje się o moich książkach. Poza tym są one dla mnie prawdziwą przyjemnością. Uwielbiam opowiadać historie, których doświadczyłem. Uwielbiam mówić o naszych wspaniałych psach. O ich życiu i pasjach. O tym jak są inteligentne i jak wielkich mamy w nich przyjaciół. O każdym z naszych psiaków mogę mówić godzinami. Ponadto nie potrafię żyć bez kontaktu z naturą. Uwielbiam przebywać wśród drzew, rzek i jezior. Potrzebuję do szczęścia wiatru, słońca i nieba. O tym także opowiadam. Również o tym, jak potężna i piękna jest przyroda. Jak wspaniale jest czuć wiatr na twarzy i mróz szczypiący policzki. Mówię o słońcu, wichrze, śniegu i lodzie. O Laponii, o Arktyce. O ludziach i zwierzętach Dalekiej Północy. O zorzy polarnej i polarnej nocy. O reniferach i Samach, ich pasterzach. Opowiadam co czuje człowiek przemierzający arktyczne pustkowia jedynie ze swoimi psami, z którymi tworzy jeden zespół. Zespół niezwykle silnie związany ze sobą. Psio-ludzki zespół, w którym jeden jest za wszystkich i wszyscy za jednego. Najprawdziwsze partnerstwo i braterstwo. 

Dlatego bardzo się cieszę na czekające mnie spotkania w najbliższym czasie. Pierwsze już jutro w Grębocicach na Dolnym Śląsku. Potem nadejdzie maj, najpiękniejszy miesiąc, a w nim Tydzień Bibliotek i worek ze spotkaniami rozwiąże się całkiem. We wszystkich tych spotkaniach towarzyszyć mi będzie Henia albo Flicka. Jesteśmy razem na szlaku, razem w życiu, to i na spotkaniach nie może być inaczej.

                                 Zdjęcie dzięki uprzejmości Biblioteki Miejskiej w Chodzieży.
                                                                            Z Henią.


sobota, 2 kwietnia 2022

Lapońska przygoda Mai



 

Ta książka nie miała szczęścia. Czy książka może w ogóle je mieć, albo nie mieć? Otóż, jak się okazuje może. 

"Lapońska przygoda Mai" to niezwykła opowieść, której akcja rozgrywa się na Dalekiej Północy. Znajdujemy w niej miłość, odpowiedzialność, przyjaźń i pasję. Trafimy w niej zarówno na wątki fantastyczne, jak i zupełnie realne. Jest zima, prawdziwa lapońska zima ze śniegiem i mrozem. Są dobrzy ludzie i wspaniałe psy. Na koniec pojawia się także sam Święty Mikołaj. Wszak Laponia to jego ojczyzna. 

Jednak to psy są prawdziwymi bohaterami. To one bez choćby cienia wahania wyruszają wraz z Mają na niebezpieczną wyprawę. To doświadczone psy, więc zdają sobie sprawę z zagrożeń czyhających na szlaku, a mimo to podejmują wyzwanie.

To, co jest dalej, to kwintesencja empatii i wzajemnej troski. Wszyscy w tej książce stają po tej samej stronie i osiągają swój cel. Wszyscy, czyli, zarówno zwierzęta, jak i ludzie. To stanowi największą wartość tej książki. Dlatego warto po nią sięgnąć.

Dlaczego ta książka nie miała szczęścia? Otóż wydaliśmy ją krótko przed pandemią. Prowadzimy malutkie wydawnictwo, które nie jest w stanie współpracować z wielkimi sieciami dystrybucji. Jedynym zatem sposobem na wypromowanie naszych książek są spotkania autorskie. Jeśli mamy ich sporo, to nasze książki szybują do czytelników, trafiają do bibliotek. Zataczają coraz szersze kręgi. Jeśli spotkań nie ma, tak jak to było w czasie pandemii, to nasze książki zostają w domu i mało kto może je przeczytać. Dlatego "Lapońska przygoda Mai" nie miała szczęścia. Może to jednak się zmieni teraz? Jeździmy na spotkania, opowiadamy o przygodach, o zwierzętach i ludziach Laponii. Wreszcie jest normalnie. Może więc szczęście uśmiechnie się do tej książki? Zasługuje na to ona bardzo. Tak naprawdę, to powinien ją przeczytać każdy. I dzieci i dorośli. Solidna dawka empatii jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Na dodatek książka zawiera kapitalne ilustracje autorstwa Michaliny Garnik, które wprowadzają czytelnika we właściwy dla tej lektury nastrój.

"Lapońską przygodę Mai" można kupić tutaj.

Riisitunturi

  W Parku Narodowym Riisitunturi jest kilka miejsc, w których można przenocować. To jest najbardziej wypasione. Sześcioosobowa chata, wyposa...