Wyprawy


 

Wyprawy psimi zaprzęgami w rejony polarne stanowią kwintesencję naszej działalności i nadają jej głębokiego sensu. To dla wypraw z naszymi psami zajęliśmy się ponad dwadzieścia lat temu psimi zaprzęgami. To one rozbudzały naszą wyobraźnię. Mogliśmy przecież robić coś zupełnie innego. Chodzić po górach, jeździć na wyprawy rowerowe, czy nurkować, ale to właśnie psie zaprzęgi w swej długodystansowej wersji okazały się dla nas najbardziej pociągające. To nie tylko przemierzanie odludnych rejonów naszego globu w śniegu i mrozie, to coś znacznie więcej. W mushingu, co często powtarzamy, to co najistotniejsze, dzieje się w głowie, w wyobraźni, w strefie mentalnej. Relacje z psami i kontakt z naturą są tutaj absolutnie kluczowe.
Wyprawy to długie godziny i dni spędzane w towarzystwie jedynie psiego zespołu. To sprzyja myśleniu o rozmaitych sprawach. Także o sensie ludzkiej egzystencji. Długa jazda zaprzęgiem w całkowitej ciszy nieraz zamienia się w swoistą medytację mającą oczyszczającą moc. Nasz umysł oczyszcza się, resetuje. Skupiamy się jedynie na rzeczach ważnych. Inne przestają istnieć. Stajemy się jednym organizmem z psami, czujemy i słyszymy świat ich zmysłami i swoimi jednocześnie. To nieporównywalne do niczego innego uczucie. Świat kurczy się tylko do naszego psio-ludzkiego zespołu i otaczającej go natury, łączność z którą staje się wtedy absolutna. To stanowi wyższość mushingu nad innymi aktywnościami.

Wyprawy mają także swój wyjątkowy rytm. Bieg, odpoczynek, bieg, odpoczynek. On wprowadza ład i porządek. Wszyscy w zespole wiedzą co maja robić i kiedy. Każdy zna swoje miejsce i realizuje plan niezależnie, czy jest w zespole człowiekiem, czy psem. Realizacja rytmu oznacza spokój i pewność siebie.

Psi zaprzęg stanowi kwintesencję pracy zespołowej. Tu nikt się nie wywyższa, niczyja praca nie ważniejszą. Wszyscy są równi. Psi liderzy prowadzą zaprzęg, nadają tempo, pilnują trzymania się szlaku, aby biec właściwą drogą, inne psy ciągną wraz z liderami sanie i starają się maksymalnie wykorzystywać swoje możliwości, maszer zaś dba o cały zespół, pilnuje aby psy odpowiednio jadły, piły, by zawsze miały zabezpieczone łapy, by miały odpowiednie warunki do wypoczynku. W tym zespole wszyscy pracują na sukces zespołu, a nie jednej z jego gwiazd, jak to często bywa u ludzi. Zespół zaczyna wyprawę i zespół ją kończy. To też jest wspaniałe i wprowadzające porządek w chaos tego świata.




Wyprawy są najważniejszym punktem każdego sezonu. Ostatnio nie mogliśmy ich realizować ze względu na pandemię, a w obecnym sezonie przez barbarzyńską wojnę, ale i tak prowadziliśmy przygotowania przez cały sezon. Zawsze je prowadzimy niezależnie od tego, czy ostatecznie na wyprawę pojedziemy, czy nie. Psy potrzebują biegania w zaprzęgu i my oczywiście także nie możemy bez niego żyć. To nasza pasja przecież. Wspólna pasja, bo psy podchodzą do tego identycznie. Bieganie jest najważniejszą częścią naszego i psiego życia. Kiedy nie udaje nam się wyjechać na wyprawę to odczuwamy straszny żal i nawet złość, jeśli dzieje się tak nie za naszą przyczyną, jak w ostatnich dwóch latach. Po niezrealizowanej wyprawie zostaje wyrwa, pustka, której nie ma czym załatać. Na szczęście zaraz zaczynamy rozmyślać o kolejnym sezonie i planować nową wyprawę. Tak już mamy i tak chcemy mieć.




Riisitunturi

  W Parku Narodowym Riisitunturi jest kilka miejsc, w których można przenocować. To jest najbardziej wypasione. Sześcioosobowa chata, wyposa...